Mizerski na bis

Pomożecie? Pomożemy

Wicepremier Jarosław Kaczyński poprosił społeczeństwo o pomoc w obronie kościołów, ale zapomniał o sąsiadujących z nimi budynkach parafialnych, które coraz częściej padają ofiarą agresywnych najść. Do stołecznej parafii św. Włodzimierza wtargnęła 24-letnia mieszkanka Bródna z zamiarem wystąpienia z Kościoła i plikiem dokumentów w tej sprawie. Kobieta nie potrafiła zrozumieć, że zawraca proboszczowi głowę i nie zważając na fakt, że ten nie życzy sobie rozmawiać, upierała się, że zgodnie z dekretem episkopatu ma obowiązek przyjąć dokumenty.

Dotknięty do żywego kapłan wezwał na pomoc policję, która zakuła 24-latkę w kajdanki. Ponieważ zatrzymana nie reagowała na spokojne tłumaczenia, że jest „głupią cipą”, która nie ma prawa nachodzić proboszcza, policjanci powzięli uzasadnione podejrzenie, że mają do czynienia z osobą ułomną, i zagrozili jej odwiezieniem do psychiatryka. W trakcie wożenia jej radiowozem po okolicy postanowili jednak zmniejszyć wymiar kary, ograniczając się do obrzucenia kobiety wyzwiskami i wypisania mandatu.

Biskupi alarmują, że nieuzasadnionych prób wystąpienia z Kościoła jest coraz więcej. Proboszczowie usiłują się tym próbom przeciwstawiać, niestety zarówno grzeczna, ale stanowcza odmowa zajęcia się sprawą, jak i grożenie piekłem lub pobraniem wysokiej opłaty za podpisanie podsuwanych im dokumentów nie studzi zapału petentów. Trudno się dziwić, że czasem konieczna bywa interwencja policji, polegająca na zakuciu klienta w kajdanki, obrzuceniu wyzwiskami, a w cięższych przypadkach na porażeniu paralizatorem i porzuceniu w lesie.

Jestem przekonany, że na wezwanie wicepremiera Kaczyńskiego policja pomoże także w rozwiązywaniu innych problemów Kościoła, np. rosnącej fali rezygnacji uczniów z lekcji religii. Przedstawiciele Ordo Iuris od dawna ostrzegają, że zrezygnować z religii jest zbyt łatwo i trzeba coś z tym zrobić. Minister edukacji Przemysław Czarnek, który w mediach zapewnia, jak bardzo leży mu na sercu „religijne wykształcenie społeczeństwa”, na razie nie wezwał w tej sprawie na pomoc policji, podjął za to decyzję o wprowadzeniu tekstów świętego Jana Pawła II do kanonu lektur w liceach. Planuje także szerokie wykorzystanie jego nauczania w innych dziedzinach życia, m.in. w edukacji biznesowej. „Na przykład, gdy uczymy podstaw przedsiębiorczości, moglibyśmy wprowadzić fragmenty papieskich encyklik” - proponuje. Znajomość papieskich encyklik z pewnością ucywilizowałaby bezbożną polską przedsiębiorczość. Czarnek nie precyzuje, kto i w jakim trybie miałby wbijać te encykliki do głów kandydatom na przedsiębiorców, ale chętni na pewno się znajdą.

SŁAWOMIR MIZERSKI

© POLITYKA nr 3 (3295), 13.01–19.01.2021