SŁAWOMIR MIZERSKI Z życia sfer

Prezes ma ból

Po aferze w Trójce prezydent Andrzej Duda zapewnił, że śpiewać każdy może, co nie zmienia faktu, że jedne piosenki są dobre i ciekawe, a inne - słabe i niemądre. Piosenka o mgle zaproponowana ostatnio przez samego Dudę jest np. znacznie lepsza od piosenki Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”, dlatego że nie atakuje prezesa Jarosława Kaczyńskiego ani niczego mu nie zarzuca. Zaletą tego utworu jest to, że w ogóle nie wiadomo, o co w nim chodzi, dlatego nie wzbudza on niepotrzebnie negatywnych emocji słuchacza, gdy tymczasem piosenkarza Kazika niestety wzbudza. Na skutek słabej jakości tego utworu artysta nie trzyma nas w napięciu, nie pozwala - jak Duda w „Ostrym cieniu mgły”- bezskutecznie domyślać się, jaki jest temat i o co chodzi, tylko od samego początku nie pozostawia wątpliwości, że chodzi o Jarosława Kaczyńskiego, rozbijającego się limuzynami po otwieranych specjalnie dla niego cmentarzach.

Napisanie krytycznej piosenki o prezesie Kaczyńskim do skocznej melodii w rytmie walczyka to oczywiście zabieg prymitywny i pod publiczkę. Andrzej Duda, zamiast śpiewać o ostrym cieniu, też mógłby zarapować coś o Kaczyńskim i awansować w ten sposób na 1. miejsce Listy Przebojów. Z tym, że Duda nie chciał, bo nie szuka taniego poklasku, a poza tym jest osobą odpowiedzialną i ma rodzinę, dlatego w swoich tekstach musi unikać tematów kontrowersyjnych, takich jak osoba Jarosława Kaczyńskiego, bo mógłby stracić stanowisko. Minister kultury Piotr Gliński przyznaje, że piosenka Kazika „jest nietrafiona” ale uważa, że zdjęcie jej z anteny było błędem. Zamiast zdejmować piosenki nietrafione, lepiej zapełniać antenę utworami trafionymi, dlatego mam nadzieję, że minister Gliński wkrótce uruchomi fundusze na powstanie wartościowych piosenek, ukazujących dorobek polityczny Jarosława Kaczyńskiego we właściwym świetle. Pozwoli to wyeliminować z anteny pseudoprzeboje, takie jak „Twój ból jest lepszy niż mój”, który - jak ustalił dyrektor Trójki - powinien na Liście Przebojów zająć najwyżej 4. miejsce. Fakt, że zajął inne miejsce, niż powinien, rodzi wątpliwość, czy winnych wydaniach Listy poszczególne utwory zajmowały takie miejsca, jak powinny, i czy nie zdobyły popularności niesłusznie.

Dyrektor stacji zapowiedziała audyt wyników wszystkich dotychczasowych wydań Listy Przebojów, bo niewykluczone, że były one fałszowane. Gdyby okazało się, że na skutek manipulacji prezenterów Trójki kilka pokoleń Polaków przez prawie 40 lat zmuszano do lubienia nie tych piosenek, które im się podobają, tylko tych, które ci prezenterzy podsuwali im, żeby robić im wodę z mózgu, byłaby to moim zdaniem afera większa od afery dwóch wież, afery Banasia | afery ministra Szumowskiego razem wziętych.

© Polityka 22.2020 (3263) z dnia 27.05-2.06.2020;