Mizerski na bis

Utrwalacze katolicyzmu

W opinii o. Tadeusza Rydzyka jednym z najważniejszych osiągnięć Polski jest jej katolicyzm. Niestety, siły niechętne katolicyzmowi próbują to osiągnięcie bagatelizować, a nawet przemilczać. Aby dać tym siłom odpór, o. Rydzyk zamierza w budowanym przez siebie Muzeum „Pamięć i Tożsamość” stworzyć ekspozycję poświęconą działalności osób, dzięki którym Polska jest i jeszcze długo będzie katolicka. Chodzi tu przede wszystkim o takie osoby, jak sam o. Tadeusz Rydzyk, członkowie stworzonej przez niego Rodziny Radia Maryja, osoby walczące o multipleks dla TV Trwam, no i ewentualnie papież Jan Paweł II.

O tym, jak bardzo o. Tadeusz Rydzyki członkowie Rodziny Radia Maryja przyczynili się do rozwoju katolicyzmu w Polsce, można oczywiście dyskutować. Wśród znawców zagadnienia panuje opinia, że bez dzieła o. Rydzyka katolicyzm być może by w Polsce był, ale na pewno nie taki, jaki jest teraz. To dzięki działaniom i wypowiedziom o. Rydzyka polski katolicyzm jest obecnie zjawiskiem znanym, wzbudzającym niedowierzanie i niepokój w kraju i na świecie. Nic dziwnego, że wśród wyznawców polskiego katolicyzmu kapłan ten cieszy się zasłużonym kultem, a także - jak twierdzą jego współpracownicy - ma pełne poparcie Matki Boskiej.

Otwarcie muzeum jest zapowiadane na przyszły rok. Pierwotnie placówka miała być sfinansowana z darowizn słuchaczy Radia Maryja, ale idea przyświecająca powstaniu muzeum jest tak wzniosła, że o. Tadeusz Rydzyk sam budowie nie podoła i potrzebne jest dofinansowanie z budżetu. Resort kultury przeznaczył na budowę obiektu 70 mln zł, okazało się jednak, że za te pieniądze również nie uda się wybudować muzeum, dlatego resort musiał dołożyć jeszcze 50 mln.

„Muzeum »Pamięć i Tożsamość« wypełni istotną lukę w naszej ofercie muzealnej” - zapewnia minister Gliński. Miejmy nadzieję, że po tak hojnym dofinansowaniu osoba tego ministra zapełni istotną lukę w przyszłej muzealnej ekspozycji, prezentującej wybitnych utrwalaczy katolicyzmu w Polsce. Wiele osób od dawna apeluje o przekazanie ministra Glińskiego do jakiegoś muzeum. Moim zdaniem w muzeum toruńskim mógłby być prezentowany razem z abp. Jędraszewskim i zapowiadającym rechrystianizację Europy premierem Morawieckim jako dowód na to, że polski katolicyzm jest żywy i nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

SŁAWOMIR MIZERSKI

© Polityka nr 20 (3261), 13.05-19.05.2020